14.06.20186:26 Samiec był z pisklakami i w tej samej minucie odleciał.
6:28 Starsze pisklęta ćwiczą stanie na wyprostowanych nogach.

6:31 Przyleciała samica
6:50 Poleciała na trawę, poza ogrodzeniem, po lewej stronie. Wróciła po minucie z kępą przegniłych i wysuszonych liści.

Położyła je przy pisklakach i dała małą przekąskę, z której skorzystał prawdopodobnie jeden pisklak. Ciekawe, bo tę przekąskę musiała złapać, gdy była po liście.
16:54 Bocianięta z samicą.
17:31 Przyleciał samiec i dorosłe bociany przywitały się klekotami.

Samiec nakarmił pisklaki, a wcześniej samica odleciała.
17:36 Samiec poleciał na teren oczyszczalni ścieków.
17:38 Wrócił, polewał i poił dzieci wodą. Woda lała się z jego dzioba strumieniem.

18:50-19:24 Pisklaki same.
20:04 Przyleciał jeden bocian, prawdopodobnie samica, nakarmiła dzieci.
20:20 Przyleciał drugi bocian, prawdopodobnie samiec, przyniósł patyki. Chwilę oba dorosłe były razem na gnieździe. Również nakarmił dzieci.

20:33 Pisklaki zostały same.
20:40 Przyleciała samica z sianem, nakarmiła dzieci.

20:44 poleciała
21:16 Przyleciał samiec, nie dał pisklakom jeść, a one nie prosiły, chociaż było jeszcze widno. On przyleciał na noc.
22:00 Wróciła samica i pisklaki dostały ostatni tego dnia posiłek.

Oba bociany nocują z pisklakami.
Te karmienia, które widziałam były złożone tylko z drobnego pokarmu, nie było większych zdobyczy typu krety, węże, żaby, czy gryzonie.